Psalm 141, 1-9
Modlitwa w niebezpieczeństwie
I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem (Ap 8, 4)
Do Ciebie wołam, Panie, pośpiesz mi z pomocą, *
usłysz mój głos, gdy wołam do Ciebie.
Niech moja modlitwa wznosi się przed Tobą jak kadzidło, *
a podniesione me ręce jak ofiara wieczorna.
Postaw, Panie, straż przy moich ustach *
i wartę przy bramie warg moich.
Nie skłaniaj mego serca do złego słowa, *
do popełniania niegodziwych czynów,
Bym nigdy z ludźmi, którzy nieprawość czynią, *
nie jadał ich potraw wybornych.
Łaską jest dla mnie chłosta z rąk sprawiedliwego,
olejek występnego niech nigdy nie zdobi mej głowy, *
zawsze moja modlitwa sprzeciwia się ich złości.
A kiedy ich sędziowie popadli w moc Bożą, *
zrozumieli, jak łagodne były moje słowa.
Jak grudy rozoranej ziemi, *
tak będą rozrzucone ich kości nad Otchłanią.
Do Ciebie bowiem, Panie, zwracam moje oczy, *
do Ciebie się uciekam, nie gub mojej duszy.
Strzeż mnie od sidła, które zastawili na mnie, *
i od pułapek złoczyńców.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
|
|
|