Pieśń (Pwt 32, 1-12)
Dobrodziejstwa Boże dla narodu wybranego
Ileż razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, Jeruzalem, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła (Mt 23, 37)
Uważajcie, niebiosa, na to, co powiem, *
słuchaj, ziemio, głosu mojego.
Jak deszcz niech spływa moje pouczenie, *
jak rosa niech pada me słowo,
Jak deszcz rzęsisty na zieleń, *
jak deszcz życiodajny na trawę!
Oto będę głosić imię Pana; *
uznajcie wielkość naszego Boga!
On jest Opoką, a Jego dzieło doskonałe, *
wszystkie Jego drogi są słuszne.
On jest Bogiem wiernym i nie zawodzi, *
On sprawiedliwy i prawy.
Przestali być Jego dziećmi,
bo grzech popełnili, *
pokolenie przewrotne i zakłamane.
Więc tak chcesz odpłacić Panu, *
ludu głupi i bezrozumny?
Czyż nie On jest twoim Ojcem i Stwórcą, *
który cię uczynił i dał ci życie?
Wspomnij na dni, które przeminęły, *
rozważ lata poprzednich pokoleń.
Zapytaj swego ojca, by cię pouczył, *
i twoich starców, niech ci opowiedzą,
Jak to Najwyższy obdarzał dziedzictwem narody *
i rozdzielał synów człowieczych.
Wtedy wytyczył granice dla ludów *
według liczby synów Boga sprawiedliwego,
Bo Jego lud jest własnością Pana, *
Jakub Jego wyłącznym dziedzictwem.
Znalazł go na ziemi pustynnej, *
na odludziu, gdzie brzmiały tylko dzikie głosy.
Opiekował się nim i pouczał, *
strzegł jak źrenicy oka.
Jak orzeł, który krąży nad gniazdem, *
by z niego wywabić swe pisklęta,
I bierze je na skrzydła rozpostarte, *
niosąc je na samym sobie,
Tak Pan go prowadził, *
a nie było z nim obcego boga.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
|
|
|