Za wszystko niech będzie chwała Bogu wszechmogącemu i Panu wszechrzeczy. Również niech będzie chwała Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi i Odkupicielowi dusz naszych. Przez Niego nieustannie zanosimy błagania, abyśmy się cieszyli trwałym i niezmąconym pokojem, którego nie zakłócą żadne zewnętrzne przyczyny ani nie podważy zamęt umysłów.
Oto już nastał dzień bezchmurny i pogodny, pełen blasku, a jego niebiańskie światło jaśnieje nad Kościołami Chrystusa po całym obszarze ziemi. I nawet ci, co nie należą do naszej wspólnoty, mogą się radować; jeżeli nie razem z nami, to przecież im również przypada w udziale choć cząstka tych dóbr, które myśmy otrzymali z łaskawości Bożej.
My zwłaszcza, którzyśmy całą naszą nadzieję złożyli w Chrystusie, z jakąż niewysłowioną radością i Bożym weselem w sercu spoglądaliśmy na miejsca święte. Bezbożni władcy obrócili je w ruinę, a oto na oczach naszych powracały do życia po zgubnym i długotrwałym spustoszeniu. Widzieliśmy ponownie wznoszące się ku niebu mury świątyń, bardziej okazałe niż te, które poprzednio zburzono.
I byliśmy świadkami tak bardzo przez nas upragnionych uroczystości. W każdym mieście odbywały się poświęcenia kościołów i błogosławienie świątyń nowo wzniesionych z udziałem licznych biskupów i wiernych zewsząd przybywających, nawet z odległych stron, a jedno uczucie zgodnie łączyło w miłości Chrystusa wszystkie członki Jego ciała. Spełniała się zapowiedź proroka wyrażona pod osłoną zagadkowych obrazów: "Kości jedna po drugiej zbliżały się do siebie i ścięgno do ścięgna"; a to, co było wypowiedziane w słowach pełnych tajemnego znaczenia, dokonywało się na naszych oczach. Jedna moc Bożego Ducha ożywiała wszystkich, jedno uczucie ich łączyło i jedno uniesienie wiary, jednym też hymnem pochwalnym wielbili wszyscy Boga.
Wyrazem tego była pełna dostojeństwa postawa biskupów, święte obrzędy spełniane przez kapłanów, pobożny i godny Boga śpiew psalmów, skupione przyjmowanie słów ksiąg natchnionych i całe sprawowanie świętych i Boskich misteriów; wszystko to było znakiem i obrazem zbawiennej męki Pana.
Wszyscy więc razem, różnego wieku mężczyźni i kobiety, z całego serca i z weselem ducha modlitwą i pieśnią dziękczynną wielbili Boga, sprawcę wszelkiego dobra.