Czytamy w "Żywotach Ojców", że pewien święty Ojciec powiedział, iż ten, kto zawsze ze względu na Boga byłby posłuszny aż do głębi duszy, miałby większą zasługę niż pustelnik, który żyłby samotny na pustkowiu. Mawiał również, że opowiadał mu pewien święty Ojciec, iż widział w niebie cztery wielkie chóry: pierwszy z nich stanowili ci, którzy ze względu na Boga wytrwale znosili cierpienia, drugi - ci, którzy dawali przytułek ubogim, trzeci - ci, którzy żyli w samotności, a czwarty - ci, którzy ze względu na Boga żyli w posłuszeństwie. I widział, że ci, którzy żyli w posłuszeństwie, mieli jedną złotą koronę więcej niż inni. Powiedziano mu również, że dlatego dostąpili większej chwały, ponieważ to, co robili, wykonywali z posłuszeństwa; zaś wszyscy inni zachowali coś z własnej woli. Ofiara posłuszeństwa jest większa od wszystkich innych ofiar, ponieważ jej darem ofiarowanym jest własna wola. Dlatego więc, najdroższy, jeżeli pragniesz robić wielkie postępy duchowe i podobać się Bogu, staraj się być naprawdę posłusznym w tym, co ci rozkazują.
Staraj się także o to, byś był przyjacielem modlitwy. Modlitwa bowiem sprawi, że będziesz pokorny, cierpliwy i posłuszny. Modlitwa sprawi, że będziesz posiadał wszystkie dobra. Modlitwa, mówię, sprawi, że będziesz posiadał Boga w tym życiu i w życiu wiecznym. Franciszek bowiem mawiał, że wydawało mu się rzeczą niemożliwą, by ktoś mógł czynić postępy w służbie Bożej, jeżeli nie byłby przyjacielem modlitwy...
Najdroższy! Nie wątpię, że jeśli to zachowasz, w krótkim czasie dojdziesz do wielkiej doskonałości. Te słowa niech zastąpią ci mnie. Czytaj je często, a kiedy czytasz, pamiętaj, że ja z tobą rozmawiam i mówię ci te słowa. Każdego wieczoru, kiedy masz zamiar udać się na spoczynek, badaj siebie samego, czy żyłeś tego dnia, jak ci napisałem.