Jeśli "ze śmierci przeszliśmy do życia", to jest od bezbożności do wiary, nie dziwmy się, że świat nas nienawidzi. Kto bowiem nie przeszedł ze śmierci do życia, ale trwa w śmierci, ten nie może miłować tych, którzy z mrocznych siedzib śmierci, że tak powiem, przeszli do budowanych z żywych kamieni jasnych przybytków życia.
Jezus "oddał swe życie za nas". Oddajmy przeto i my. Już nie powiem za Niego, ale za nas samych, za tych, którzy naszym męczeństwem mają prawo się umocnić.
Oto nadszedł dla nas, o chrześcijanie, czas chwały. Powiada bowiem Apostoł: "Chlubimy się z ucisków wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana zaś cnota - nadzieję. A nadzieja zawieść nie może". Oby tylko "miłość Boża rozlana była w naszych sercach przez Ducha Świętego".
"Podobnie bowiem jak obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też doznajemy odeń obfitej pociechy". A zatem z największą gorliwością przyjmijmy cierpienia Chrystusa. Niech obfitują w nas, skoro pragniemy obfitej pociechy. Dostępują jej wszyscy, którzy płaczą. Wszakże niejednakowo wszyscy. Gdyby bowiem jednakowa miała być pociecha, nie byłoby napisane: "Jak obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też doznajemy obfitej pociechy".
Ci, którzy cierpią, będą uczestnikami pociechy w takim stopniu, w jakim cierpią z Chrystusem. Poucza o tym ten, który zapewnia: "Wiemy, iż jak jesteście współuczestnikami cierpień, tak też będziecie współuczestnikami pociechy".
Mówi oto Bóg przez Proroka: "W czasie pomyślnym wysłuchałem cię, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą". Czyż może być jakiś czas bardziej pomyślny niż ten, w którym z powodu naszej miłości do Boga i Chrystusa prowadzą nas pod strażą przez ten świat - ale nie jako zwyciężonych, lecz raczej jako zwycięzców. Męczennicy Chrystusowi z Chrystusem zwyciężają Moce i Władze: wspólnie z Nim tryumfują nad nimi, aby skoro stali się uczestnikami Jego cierpień, mieli też udział w tej chwale, którą On swoim cierpieniem osiągnął. Ponadto jakiż inny dzień mógłby się stać dniem zbawienia, jeśli nie ten, w którym w ten sposób odchodzicie ze świata.
Proszę wszakże: "Nie dajcie nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono posługi naszej, ale we wszystkim okazujcie się sługami Boga przez wszelką cierpliwość" i mówcie: "Kogóż mam oczekiwać, jeśli nie Pana?"