Jest prawdą, że dawniej, zwłaszcza przed męką Chrystusa, powszechnie gardzono krzyżem, ponieważ widziano w nim jedynie narzędzie okrutnej i haniebnej śmierci. Wbrew tej opinii powinniśmy jednak gorąco pragnąć krzyża, ponieważ w nim mamy źródło życia.
Każdy człowiek nosi w sobie tęsknotę za życiem wiecznym i pragnie ją urzeczywistnić. Przyznają to nawet ludzie niegodziwi, choć mylą się co do sposobu osiągnięcia tego celu. Łudzą się, że szczęśliwą wieczność zdobędą bez wyrzeczenia się ohydy grzechów. Najmilsi! Nie tędy droga do życia wiecznego. Koniecznie trzeba przejść przez most, który przerzucił Chrystus pomiędzy niebem i ziemią.
Tym mostem jest krzyż i zmaganie się aż do pełnego zwycięstwa z nieprzyjaciółmi zbawienia. Krzyż, według oceny powierzchownej, może się wydawać czymś straszliwym. Gdy jednak wnikamy w jego treść, zrozumiemy, że powinniśmy gorąco go pragnąć. W doczesnym widzeniu rysuje się on przed nami jako drzewo śmierci, natomiast według oceny wiekuistej Chrystusa Pana, który na nim zawisł, jaśnieje nam jako drzewo życia. Skoro narzędzie śmierci stało się dla nas źródłem życia, to przecież udziela nam daru życia, a to dzięki łasce, która płynie z krzyża do naszej duszy. W Liście do Rzymian czytamy: "Zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska dana przez Boga - to życie wieczne".
Tak więc krzyż jest drzewem łaski zapewniającej życie. W nim, dzięki ożywczym strumieniom łaski pokuty, odnawiamy się w Chrystusie. Nie ma innego drzewa, które posiada tyle mocy, by człowieka oschłego zupełnie na duchu jak bezwodna pustynia na nowo upodobnić do pełnej rozkwitu oazy i przeprowadzić ze śmierci do życia. Dzieje się tak jedynie dzięki krzyżowi Chrystusowemu.
Nasuwa się pytanie, dlaczego Syn Boży cierpiał tylko za ludzi, a nie za upadłych aniołów. Bo tylko człowiek, a nie anioł, zdolny jest uczestniczyć w Chrystusowej pokucie krzyża. To my jesteśmy owymi drzewami, które według Pisma świętego rozrastają się potężnie nad wodami, korzystając z ożywczej łaski pokuty. Pragnijmy więc gorąco tego drzewa, czyńmy pokutę cierpiąc z Chrystusem, bo przecież tyle razy umieramy na duszy przez nasze grzechy, a tylko krzyż jest drzewem łaski, która nas ożywia. Oto wezwanie świętego Piotra: "Skoro Chrystus cierpiał w ciele, wy również uzbrójcie się tą samą myślą!"
Nie wiem, jaką damy odpowiedź na sądzie Bożym, jeśli za życia ziemskiego zaniedbamy się w pokucie. Jeśli pragniesz, aby twoja dusza wydawała godne owoce, umartwiaj ciało! Bierz wzór z Chrystusa! Oto Jego słowa przekazane przez świętego Jana: "Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity". Chcąc wraz z Chrystusem korzystać z owoców drzewa życia, na którym On umarł, dajmy się z Nim razem ukrzyżować. Tylko wtedy będziemy wydatnie owocować na niwie duszy.
Najmilsi! Kto chce znaleźć Pana, odnajduje Go w krzyżu. Stąd kto ucieka przed krzyżem, tym samym opuszcza też Pana. Gdzie krzyż, tam Pan; gdzie Pan, tam krzyż; tam też kieruj gorące pragnienia! Znalezienie ukrzyżowanego Pana nie mija bezowocnie, bo ubogaca je strumień łask Chrystusowych.